Lewica złożyła projekt ustawy, któraunieważnia mandaty wystawione Polkom i Polakom za nienoszenie maseczek w czasie kwarantanny. Przez kilka ostatnich miesięcy, kiedy panowała epidemia koronawirusa i większość społeczeństwa stosowała się zakazów i nakazów oraz odizolowała się od tych, który mogliby być chorzy – rządzący niestosowali się do wyznaczonych przez siebie zasad.
POLITYCY PIS NIESTOSOWALI SIĘ DO WYZNACZONYCH PRZEZ SIEBIE ZASAD
Klub Parlamentarny Lewicy zgłasza dzisiaj projekt abolicji mandatowej. Szacuje się, że Polki i Polacy otrzymali mandaty - za nienoszenie masek - w wysokości kilkunastu milionów złotych.
PiS przyszło do władzy mówiąc, że chcą walczyć z elitami, dziś to ludzie PiS-u tworzą największą elitę i nie mają szacunku do ludzi. Dzisiejszej elicie mandatów nie wystawiano, a dla zwykłych ludzi mandaty były codziennością.
PiS po raz kolejny pokazał hipokryzję i po prostu się pogubił, ponieważ nie zadbał oto, żeby podstawy prawne znalazły się we właściwej ustawie. Okazuje się, że nakaz noszenia masek miał podstawę prawną, ale tylko wyłącznie w stosunku do osób, które są chora lub jest podejrzenie, iż zachorowały na koronawirusa.
Anulowanie mandatów za nienoszenie maseczek
Dzisiejsza propozycja to pierwszy krok, w następnym chcemy zaproponować abolicję dla tych, którzy zostali ukarani za protesty.
Andrzej Rozenek podczas konferencji prasowej powiedział:
PiS stworzył elity, które nie liczą się z prawem, ustanawianym przez nich samych. Dzisiejsza propozycja to pierwszy krok, w następnym chcemy zaproponować abolicję dla tych, którzy zostali ukarani za protesty: dla kobiet, które protestowały przed Sejmem; dla Pani z rowerem, złapanej przed PR3 i dla wielu innych.